Kuchnia Niuchacza: ciasteczka marchewkowe
Z racji duzej ilości marchewek w lodówce oraz rozgrzanego piekarnika, dziś w kuchni Niuchacza ciasteczka marchewkowe z przepisu Białego Jacka.
Nasz przepis w wersji ekspresowej oraz spontanicznej zawierał :
- 3 średnie marchewki
- 2 jaja
- łyżka oleju
- mąka (u nas graham + żytnia)
Marchewki ścieramy na tarce, myślę, że lepiej byłoby je najpierw ugotować, ciastka miałyby świetną konsystencję.
Ja tarłam dwie marchewki na dużych oczkach i jedną na małych. Z braku czasu i małego, niedzielnego lenia nie użyłam tych nadrobniejszych oczek.
Wrzucamy do miski, dodajemy olej, jaja oraz mąkę i mieszamy. Konsystencja klejąca lecz taka aby dało się ją rozwałkować i wycinać kształty.
tu dopiero początek wykładania ciastek na blachę:
Podsypujemy mąką i działamy. Wycinać można kieliszkiem, zakrętką, foremkami. Do zrobienia treningowek, wystarczy zrolować ciasto i odcinać małe kawałki.
Rozkładamy na wyłożoną pergaminem blaszkę, pieczemy ok 20 minut w 180 stopniach.
Hej, 3 minuty temu włożyłaś ciastka do piekarnika. Na pewno są już gotowe!
Po wystudzeniu część tradycyjnie do wora i do zamrażalnika.
Możemy ćwiczyć :)
Jesuuu jak to pachnieeee
serio? długo jeszcze?
Nasza wersja jest zdecydowanie mniej apetycznie wyglądająca niż ta Jackowa lecz w smaku są genialne. Lekko słodkie, chrupiące (tak, jesteśmy z tych próbujących psiej karmy i ciastek), można je łatwo podzielic na mniejsze części.Następnym razem postaram się najpierw obgotować marchewkę i wtedy robić ciasto.
Tanie, szybkie i przede wszystkim- nie musimy wietrzyć całego domu jak po ciastkach wątróbkowych.
2 komentarze
Haha, jakie zdjęcie - trzecie od dołu - "wytrzymam, wytrzymam jeszcze trochę" :-D Mistrz! Pozdrawiamy, Asia i Bona http://piesoswiat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNiuch dał rade, ale ciężko było patrzeć ;)
Usuń