Na blogu Nie taki york straszny pojawił się wpis „Co jest w mojej psiej nerce”. Zainspirowana wpisem Natalii, chciałabym pokazać Wam co kryje się moich saszetkach.
Mam dwie saszetki – większa firmy Comfort, kupiona na wyprzedaży w sklepie Seezer, dzięki „donosowi” na Niuchaczowym profilu FB. Wiem, że część z Was też ma taką saszetkę, dajcie znać jak Wam się sprawdzają! Druga, to kupiona na psim bazarku nerka JanSport – z wyjątkowym, słodkim wzorem. Pierwsza służy nam na dłuższych spacerach i treningach; mniejszą zabieram na szybkie wyjścia.
![]() |
Sobota tylko w koszulce z „Niuchem” od Lisiej Nory! |
DLA CZŁOWIEKA
Carmex – moja ulubiona pomadka ochronna, praktycznie nie wychodzę bez niej z domu.
Rękawiczki sportowe 4F – od zimy, absolutny ‚must have’ każdego spaceru. Rękawiczki są lekkie, nie grzeją, ale chronią ręce przed mrozem, deszczem, wiatrem. Bardzo łatwo się czyszczą, mogę w nich dawać psu smakołyki, obsługiwać kamerę i telefon.
Kamera sportowa Sony AS200V – kamera służy mi głównie do nagrywania treningów frisbee i wyszukiwania błędów w powietrznych ewolucjach Niuchacza. Po połączeniu z telefonem często robię nią także zdjęcia.
Sucha karma – najczęściej w saszetce mam kilka chrupek dowolnej karmy suchej. Nie na każdym spacerze nagradzam psa, ale lubię mieć ją w zanadrzu za odwołanie się od innego psa czy po złapaniu tropu. Karma przetrzymana w saszetce się nie psuje, mocno nie brudzi więc zawsze znajdę choć jednego chrupka dla psa.
Calibra Joy – suszone filety. To smakołyk dużego kalibru. Do nauki nowej sztuczki, gdy robimy sobie mały trening posłuszeństwa. Za suszony filecik Niuchacz zrobi chyba wszystko.
Chuckit Ultra Squeaker Ball – ulubiona piłka Niuchacza, pomimo zepsutej piszczałki. Super pływa, super się odbija, jest bardzo widoczna i łatwa do znalezienia w lesie.
Szarpak Dog’s Craft by Wonder Dog – szarpak na amortyzatorze, ze sztucznym futerkiem i piszczącą piłką Kong. Nuśka wybiegała go na zawodach Top Speed Dog w Gdańsku. Bardzo fajny amortyzator, ultra miękka rączka. Dzięki temu, że szarpak jest dość mały, mieści się w każdej saszetce.
Identyfikator z holderem – nigdy Niuchacz nie zgubił adresówki, ale na dłuższe spacery czy wyjazdy lubię mieć „zapasową”, na wypadek gdyby ta przy obroży zniknęła w niewiadomych okolicznościach. Ostatnio noszę w większej saszetce nową Miedziankę.
Smycz – najlepiej lekka, do zwinięcia, bo zazwyczaj na spacerach Niuchacz biega luzem. Fajnie sprawdza nam się zwykła, taśmowa smycz oraz ta z Warsaw Dog’a.
Woreczki
Zapraszam do zabawy Gosię z Heart Chakra – Gośka, pochwal się co trzymasz w (jestem pewna, że więcej niż jednej) psiej nerce!